sobota, 14 sierpnia 2010

sierpniowe ogrody w tle

Cóż, jak myślicie, gdzie pani architekt zieleni czuje się najlepiej? Kiedy spytałam o to Martę, od razu odpowiedziała: Ogród Botaniczny UW. Wybraliśmy się tam trójkami - najpierw Marta+krzywho+ja, potem Marta+Braciątko+ja - najpierw w celu przeprowadzeniu zwiadu, potem w celu przeprowadzenia ataku. Zdobyliśmy tę zieloną twierdzę i, po splądrowaniu, wymknęliśmy się niezauważeni pół godziny po zamknięciu. Takie z nas kozaki!

Zdjęcia miały być utrzymane w nastroju bajkowym, nastroju tajemniczego ogrodu. Nie do końca się to udało i niestety muszę przyznać, że to przeze mnie. Znalazło się też parę sztuk BARDZO słabej jakości, co wielce mnie sfrustrowało. Zdecydowałam się jednak nie zawieszać na razie bloga, w końcu miał mi służyć do nauki. Ale ziarno pozostaje :(