poniedziałek, 30 listopada 2009

deco kredens

No dobra - poddaję się. Poniższe zdjęcie nie jest doskonałe, ale - choć jeszcze dwa razy podkradałam się pod okno Deco Kredensu - nie udało mi się złapać równie urokliwego ujęcia. Ostrość - owszem, ale nie ujęłam ponownie tych kolorów, a one są w tym wypadku dla mnie najważniejsze.

Mam nadzieję, że zawsze będę miała w pamięci to zaglądanie przez okno secesyjnego Paryża, a nigdy nie trafię do środka, bo to przyniesie tylko rozczarowanie.
[zdaję sobie sprawę, że obraz - a raczej fotografia Man Raya - jest dadaistyczny, ale cała restauracja jest fin de siecle, więc wybaczcie generalizację. A co do podziału przestrzeni na zdjęciu - powiedzmy, że jest on podparty mondrianowską teorią :D ]

sobota, 28 listopada 2009

piękna i bestia

Miałam tu niczego nie pisać, tym blogiem miały rządzić tylko obrazy, bo niby piszę na drugiej aldonnie - ale cóż, skoro tam tylko niekonkretne smęty, a TU naprawdę jest temat do posta, bo każda fotografia o czymś mówi... zgoda - niby każda powinna mówić o mnie, nie odwrotnie, ale naprawdę, naprawdę nie mogę się powstrzymać!

"Piękna i Bestia" od zaaawsze była moją ulubioną bajką, pamiętam małą siebie - chudą blondyneczkę z krótkimi prostymi włoskami, siedzącą na dywanie naszego dużego pokoju i tatę, który wychylił się zza drzwi z magiczną kasetą VHS w dłoni... ile miałam lat? 5? nie więcej na pewno! żaden film nigdy nie pobił tego disney'a - i poddawajcie to wszelkim analizom psychologicznym - gwarantuję, że każda będzie prawdziwa!

Srebrna cukiernica jest prezentem od pani od francuskiego. Choć na uchach ma bestię, cała jest przepiękna i rozkosznie miesza się w niej światło. Czerwone obcasy zaś są najładniejszymi - a zarazem najniewygodniejszymi! - butami, jakie mam, a kiedy je założę, wychodzi ze mnie zwierzę - więc tak naprawdę nie wiadomo, who is who na tym zdjęciu!



czwartek, 26 listopada 2009

Bar Kubuś

Na razie tylko bar - zrobiłam jeszcze dwa fajne tematycznie zdjęcia, ale z nędzną ostrością. Jutro spróbuję jeszcze raz ustrzelić to, co nie wyszło mi dzisiaj.

piątek, 20 listopada 2009

katarzyna seszyn

pracowałyśmy tak ostro, że aż korki poszły! natomiast rezultat ilościowo średni, bo wciąż kiepsko mi wychodzi łapanie ostrości.





niedziela, 8 listopada 2009

w mieszkaniu denatki

mieszkania po zmarłych się sprzedaje. Rzeczy po zmarłych - również.

Było tak kiedyś, przed laty, że ktoś na nie patrzył, przemykał między rzucanymi cieniami, odbijał się w lustrach. Przed laty.

Od aldonna fotografuje


Od aldonna fotografuje


Od aldonna fotografuje


Od aldonna fotografuje


Od aldonna fotografuje


Od aldonna fotografuje


Od aldonna fotografuje


Od aldonna fotografuje

wtorek, 3 listopada 2009

Spacer z psem

Za mną kilka bitew z kodem HTML bloga, zmiany niewielkie - ale tak to jest, jak się zmienia parametry w tym magicznym języku na czuja... Proszę, klikajcie w ankiecie i propozycje zmian wpisujcie w komentarzach pod postem - czy zwęzić obraz, czy zdjęcia są zbyt duże i trzeba przewijać, by je obejrzeć - to bardzo dla mnie pomocne, chciałabym, żeby było dobrze widać.

Po tym krótkim organizacyjnym wstępie, przechodzę do właściwej treści posta: Diego i jesień. Wczoraj, jak wiadomo, studenci UW mieli wolne. Idealna to okazja do poszlajania się z głupim, ale wielce ukochanym psem! Wybraliśmy się na prawie trzygodzinny spacer po raszyńskich bagnach i bezdrożach. Diego był trochę wkurzony, bo ciągle musiał na mnie czekać, ale niech nie narzeka - ma dzięki temu najbogatszą kolekcję zdjęć w moim albumie!

Wiem, że to trochę mało romantyczne mieć na zdjęciach psa w kagańcu, ale względy bhp nie pozwoliły inaczej - wygląd ma może i niewinny, ale usposobienie diabelskie.






to nie fotomontaż, to liść płynący po naszym radosnym potoczku!

Od aldonna fotografuje


Od aldonna fotografuje


Od aldonna fotografuje

niedziela, 1 listopada 2009

pierwszy listopada

Wszystkich Świętych to zawsze zimnica i śmiertelna nuda. W tym roku zaopatrzyłam się - oprócz podwójnej pary skarpetek - w aparat. Trochę czułam się jak złodziej, cykając zdjęcia, niemniej jednak kilka ustrzeliłam. To nie wszystkie, ale te najciekawsze.

Od aldonna fotografuje

nasz cmentarz cieszy się może ze trzema ładnymi rzeźbami, anioł zdecydowanie jest jedną z nich. Kiedyś polichromowany, teraz przygotowany do renowacji, która nastąpi na święte nigdy.

Od aldonna fotografuje

Maryjka w foliowym opakowaniu
Od aldonna fotografuje

stara część cmentarza

Od aldonna fotografuje


Od aldonna fotografuje

wiem, co czują!

dzień dobry

Mimo tego, że nazwa bloga brzmi "aldonna fotografuje", aldonna za fotografa jeszcze się nie uważa. Ale jednocześnie chętnie pochwali się swoimi pracami.

W ewentualnych komentarzach proszę o konkretne opinie, takie z wyobraźnią, polotem (pojazdem?), nie tylko: "super" albo "beznadzieja", bo chyba odważę się takie kasować.

ale ogólnie zapraszam!