Tegoroczna edycja miała być bardziej różnorodna i szokująca niż ta z zeszłego roku - niestety, zabrakło czasu na dłuższe spacery po mieście, pstryknełam tylko to, co stanęło mi na drodze podczas codziennych wędrówek uniwersytet - biblioteka, przepraszam :( ale obiecuję, że w niedługim czasie wkleję jeszcze jedno zdjęcie, o którym marzyłam od zeszłego roku :)
Zaczynamy!
[kliknij na zdjęcie, aby je powieskszyć]
Maison Creative przy Mokotowskiej. Prezentowałam go i w zeszłym roku, uwielbiam ich błyszczące horror vacui!
Aniołowo w okolicach Rynku Starego Miasta, chyba przy Piwnej. Absolutnie najbardziej bajkowa ze spotkanych przeze mnie witryn - z ruchomymi ludzikami, jeżdżącą ciuchcią i kulami z prószącym śniegiem.
Okorama przy Mokotowskiej [sporo będzie z Mokotowskiej]. Kto powiedział, że okulary są dla nudziarzy?
Home&More na skrzyżowaniu Mokotowskiej z... Piękną, zdaje się. Białe choinki to zło-zło, ale tutaj wyglądają zadziwiająco przyzwoicie!
Nie wiem, czy zwróciliście uwagę, że połowa kwiaciarni w Warszawie tak wygląda - zaparowane szyby - choinki najwidoczniej nieźle nachuchały! Bukieciarnia także przy Mokotowskiej.
Galeria przy Placu Zamkowym. Niby prawie nic, a cieszy, zwłaszcza w ładnym kontraście.
Fryzjerów z peerelowskim dizajnem darzę szczególną sympatią. Niektórzy pewnie się domyślają, dlaczego :)
Chyba nie trzeba specjalnie komentować :) Sklep przy Krakowskim, w okolicach Placu Zamkowego.
Nie mam pojęcia, co to jest, nie mam pojęcia, czym się zajmuje, ale dostaje pierwszą nagrodę za najlepsze wejście! rue Mokotowska.
W śrubach także święta! z aniołkami. na bogato. Z uśmiechem w kąciku usteczek zapraszam - odwiedźcie śrubki przy Próżnej. Nie mogłam sobie odmówić urokliwej rameczki :)
Kolejna bajkowa wystawa - tym razem ze sklepu z suwenirami i [chyba] rękodziełem. Freta 13/15.
Księgarnia proszę państwa przy centrum kultury Civitas Christiana. Ale nie pamiętam gdzie, też na trasie Plac Trzech Krzyży - Plac Zbawiciela. Jakbym miała chrześniaka, tobym mu tam kupiła legendy szkockie, mimo tego, że zalatuje tam fanatyzmem.
Herbaty przy Nowym Świecie.
Oto jak mitologia łączy się z "chrześcijaństwem" - można? można :) Już w zeszłym roku chciałam upolować pana Hefajstosa, ale wtedy odbicia w szybie były zbyt mocne. Tak w ramach reklamy - tamtejszy właściciel robi z metalem niewiarygodne rzeczy.
a na koniec cóż - króciutkie życzenia: