Ja prawie zawsze przysypiam na kazaniu;P U mnie zarówno oficjalna jak i nieoficjalna wersja brzmi: nienawidzę śniegu. Chyba, że za oknem. To może sobie być - taki landszafcik, fototapeta... Ośnieżone gałęzie pozbawione liści zawsze kojarzą mi się z jakimiś abstrakcyjnymi obrazami (drugie zdjęcie od końca - to jest to!). No i te oniryczne choinki jaśniejące na niebiesko...
taaak, uwielbiam ten aparat za to, co robi ze światłem...
Po raz pierwszy zauważyłam tę jedwabistość światła na tym zdjęciu: http://2.bp.blogspot.com/_0QKOBA7c5g8/SxvRv3kp9xI/AAAAAAAABYg/bJxDTEmJgsI/s1600-h/DSC_0509.JPG aż chce się dotknąć i poczuć pod palcami zimną gładkość metalu
2 komentarze:
Ja prawie zawsze przysypiam na kazaniu;P
U mnie zarówno oficjalna jak i nieoficjalna wersja brzmi: nienawidzę śniegu. Chyba, że za oknem. To może sobie być - taki landszafcik, fototapeta...
Ośnieżone gałęzie pozbawione liści zawsze kojarzą mi się z jakimiś abstrakcyjnymi obrazami (drugie zdjęcie od końca - to jest to!).
No i te oniryczne choinki jaśniejące na niebiesko...
taaak, uwielbiam ten aparat za to, co robi ze światłem...
Po raz pierwszy zauważyłam tę jedwabistość światła na tym zdjęciu: http://2.bp.blogspot.com/_0QKOBA7c5g8/SxvRv3kp9xI/AAAAAAAABYg/bJxDTEmJgsI/s1600-h/DSC_0509.JPG aż chce się dotknąć i poczuć pod palcami zimną gładkość metalu
Prześlij komentarz