poniedziałek, 30 listopada 2009

deco kredens

No dobra - poddaję się. Poniższe zdjęcie nie jest doskonałe, ale - choć jeszcze dwa razy podkradałam się pod okno Deco Kredensu - nie udało mi się złapać równie urokliwego ujęcia. Ostrość - owszem, ale nie ujęłam ponownie tych kolorów, a one są w tym wypadku dla mnie najważniejsze.

Mam nadzieję, że zawsze będę miała w pamięci to zaglądanie przez okno secesyjnego Paryża, a nigdy nie trafię do środka, bo to przyniesie tylko rozczarowanie.
[zdaję sobie sprawę, że obraz - a raczej fotografia Man Raya - jest dadaistyczny, ale cała restauracja jest fin de siecle, więc wybaczcie generalizację. A co do podziału przestrzeni na zdjęciu - powiedzmy, że jest on podparty mondrianowską teorią :D ]

2 komentarze:

Popirad pisze...

Może i mondraniowską, ale ta pani przypomina odaliskę Ingresa:)

lady aldonna pisze...

hm... żartobliwie mondrianowski jest podział przestrzeni na MOIM zdjęciu, na zdjęciu Pana Man Raya to raczej nie :P